Z Filipin szczególnie zapamiętam krajobrazy El Nido i Loboc, walki kogutów, piękne dziewczyny, podróże na dachu jeepeny'ów oraz poranki, kiedy to zwykle ubierałem jeszcze wilgotną, czasem mokrą po wieczornym praniu zieloną koszulkę.
Śmieszą mnie oferty biur podróży, które oferują wycieczki objazdowe na 2 tygodnie po Filipinach za 13 -16 tys. zł, skoro ja za mniej niż ¾ tej sumy odwiedziłem już 4 kraje będąc w każdym z nich 2-3 tygodnie :) (5 krajów, jeśli wliczę jeden dzień w Singapurze).
Mimo to muszę zaznaczyć, iż te 3 tygodnie na Filipinach były dla mnie stosunkowo kosztowne. Filipiny są drogie w podróżowaniu w porównaniu z innymi Azjatyckimi krajami, przede wszystkim ze względu na wysokie ceny środków transportu (dlatego nie myślałem o nich wcześniej). Pewnie byłoby taniej, gdybym kupił bilety lotnicze z 3-4 miesiące temu, ale tak to jest, jak ktoś podróżuje spontanicznie :)
Już wiem, że moja podróż będzie odrobinę krótsza tzw. niektóre kraje, które chciałem odwiedzić zostawię sobie na kolejny urlop bezpłatny :).
Jedyna rzecz, na której oszczędzałem, to noclegi (chodź były 1,5 raza droższe niż w pozostałych krajach, w których byłem do tej pory)
Nie widzę również przyjemność w przemieszczaniu się taksówkami (czasem to niestety konieczność), więc w tym przypadku również starałam się ograniczać wydatki. Nie ma to jak potrudzić się trochę, poszukać miejscowych środków transportu, spotkać i pogadać ze zwykłymi ludźmi w przepełnionym autobusie, czasem przejechać autostopem i trafić do miejsca, gdzie to biały człowiek jest największą atrakcją, a nie na odwrót.
Są tu jeszcze takie miejsca, czasem 10-20 km od miejsc turystycznych, gdzie nie ma prądu i jest trochę „dziko”. Czasem wystarczy wysiąść trochę wcześniej z autobusu, pomylić autobus lub zabłądzić w dżungli :) Kilka razy czekając na autobus, żeby bezczynnie nie marnować czasu, łapałem stopa i jechałem autostopem. Spotkałem mnóstwo interesujących ludzi, książkę można by napisać!
Ogólnie na Filipinach ludzie byli dla nas bardzo przyjaźnie nastawieni. Tylko w Manili i Cebu czułem się delikatnie zagrożony, bo to jednak dwa niebezpieczne miasta, przed którymi często na prowincjach przestrzegało nas wiele osób. Są też miejsca, gdzie podobno porywają turystów dla okupu (Wyspa Mindanao na południu). Momentami nie chce mi się wierzyć, że w tym pięknym kraju mogą się przydarzać takie historie, jednak non stop o nich słyszałem…
Wydatki na Filipinach:
Latanie:
Phnom Phen – Singapur – Manila - 786 zł !!!!!!!!!!!!!
Manila - Puerto Princessa - 142 zł
Puerto Princessa – Cebu - 115 zł
Cebu – Manila - 118 zł
Luzon Clark - Bangkok - 266 zł
1400 zł NA LATANIE!!!!!!!!
1$ = 40 Piso (czyt. Pesos)
Transort ladowo-morski:
Autobus Manila – Solano 676 piso;
Autobus Solano – Banaue 220 piso
Tuk Tuk Banaue Batat 250 piso (po burzliwych negocjacjach)
Jeepney Banaue Sagada 300 piso
Autobus Sagada – Bagio około 200 piso
Bagio – Manila około 600 piso
Taxi z Centrum Manili na lotnisko po długich negocjacjach z kilkoma kierowcami 200 piso
Nocny Van Puerto Princessa –El Nido 700 piso (przepłaciliśmy, można było jechać za 600 piso)
Autobus El Nido – Puerto Princessa 487 piso
Cebu – Tagbilaran – szybka łódź (2 godziny) 440 piso
Tagbilaran – Dumagete 700 piso
Autobus Dumagete – Canlaon 166 piso
Autobus Canlaon - Bacolot 105 piso
Łodź San Carlos – Toledo - 190 piso
Autobus Toledo - Nara – 50 piso
Autobus Nara – Moalboal – 105 piso
Autobus Moalboal – Cebu – 107 piso
Autobus Manila – Dau – 155 piso
Nie wyliczyłem pojedynczych krótkich przejazdów miejskimi jeepney’am, wypożyczania motocykli itp.
Noclegi - ceny podane od osoby:
Batat 250 piso (pokój dwuosobowy)
Sagada 250 piso (pokój dwuosobowy)
Manila 270 piso (dorm room – 30 łóżek w jednym pokoju, każde łóżko zajęte!)
El Nido 400 x 2 piso (pokój dwuosobowy)
Lombok 300 x 2 piso (dorm room)
Tagbilaran 375 piso (pokój dwuosobowy)
Tagbilaran 250 piso (pokój dwuosobowy) – zmiana noclegu
Dumagete 275 piso (pokój dwuosobowy)
Bacolok 325 piso (pokój dwuosobowy)
Moalboal 250 piso (dorm room)
Na szczęście na lotniskach można spać za free…
Posiłki, od 1-2$ za objad, 1$ piwo, 0,5$ woda mineralna 1l
W ciągu 20 dni na transport po Filipinach wydałem ponad 1850 zł, nurkowanie + snurkowanie 350 zł + noclegi około 400 zł + jedzenie i inne atrakcje 600 zł.
W sumie 3200 zł - to bardzo duża część mojego budżetu, ale już tu pewnie nie wrócę, a mam przepiękne wspomnienia, więc nie żałuję ani jednego piso.