Geoblog.pl    smalltrip    Podróże    Azja 2013    Quang Tri - 17 równoleżnik
Zwiń mapę
2013
08
lut

Quang Tri - 17 równoleżnik

 
Wietnam
Wietnam, Quảng Trị
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 13510 km
 
500 km na motocyklu, który na moje oko nie pojedzie więcej, niż 70 km/h; to był długi i meczący dzień…
No, ale dojechałem do Quang tri. Jeśli ktoś jest zainteresowany historią i działaniami militarnymi na Półwyspie Indochińskim w latach 1957–1975, to tutaj na 17 równoleżniku działo się najwięcej, gdyż była tu granica między Północną komunistyczną Demokratyczną Republiką Wietnamu i Południową Republiką Wietnamu wspieraną m.in. przez USA.
Ponieważ nie jestem koneserem historii Wietnamu, a czas ucieka (wiza nie trwa wiecznie) swój pobyt w tym miejscu ograniczyłem do wizyty w Thanh co Quang tri, muzeum upamiętniające walkę Wietnamczyków w tej okolicy.

Przejechałem już kawałek, więc czas na kila słów o motocyklu i drogach w Wietnamie.

Motocykl ma tylko lewe lusterko (ważniejsze), klakson działa, jak mu się chce, jak włączę światła, klakson nie działa w ogóle, moto czasem nie chce odpalić, czasem biegi nie wskakują, czasem traci moc w trakcie jazdy po czym gaśnie w drodze (zwykle, jak jadę z mocno odkręconą manetką ponad 10 min.) albo sam sobie zmieni bieg na wyższy, hamulce są trochę słabe, zwłaszcza przedni, nnymi słowy , w Polsce przeglądu by nie przeszedł…
Licznik i prędkościomierz też nie działają, ale przecież ja nie kupiłem pojazdu, żeby patrzeć na prędkościomierz, chodź czasem zżera mnie ciekawość, ile to już dzisiaj kilometrów przejechałem i ile jeszcze przede mną przed zamierzonym celem?

Za Ninh Binh złapałem kapcia :) Łatka + robocizna 1,5$ :)

Wietnam wymaga od kierującego pojazdem wyjątkowej uwagi i ostrożności. Na trasie niejednokrotnie przekonałem się na własnej skórze, że duży ma zawsze pierwszeństwo i jeśli na przykład autobus z naprzeciwka wyprzedza ciężarówkę (na zakręcie), która w tym samym momencie wyprzedza skuter, który wyprzedza inny skuter, to trzeba zjechać! Tutaj nikt się nie zatrzyma, tutaj w takiej sytuacji tylko trąbią i walą długimi po oczach! Jeśli właśnie wyprzedza cię autobus na drodze, gdzie jest tylko po jednym pasie w każdym kierunku, to prawie pewne, że będzie ścinać i jak nie zwolnisz, to możesz się spotkać z Panem Bogiem szybciej, niż byś tego chciał. Wyprzedzanie poboczem po lewej stronie samochodu przez motocykle i skutery jest często praktykowane (Ja tez praktykuję). Jak ktoś wjeżdża na drogę z pobocza lub drogi podporządkowanej, to nie ma się co łudzić, że upewni się, czy nie nadjeżdżasz. Wietnamczycy po prostu wjeżdżają, a jak nie zatrąbisz to wjadą ci prosto pod koła, a czasem trąbienie nie pomaga i trzeba, albo hamować, albo omijać, a najlepiej jedno i drugie jednocześnie! Nie mówię co się dzieje na skrzyżowaniach w dużych miastach :) Na drogach a w Wietnamie odniosłem wrażenie, ze lepiej zapomnieć o kulturze jazdy. Po prostu, trzeba jechać do celu, niezależnie od tego czy jest czerwone światło, czy to droga pod prąd, czy jezdnia jest tak zakorkowana samochodami i skuterami, że wszyscy zaczynają omijać korek po chodniku. Trąbić i jechać, ale nie dać się zabić!

Stan dróg oceniam jako zróżnicowany. Człowiek jedzie 30 km po szerokiej równiutkiej asfaltowej drodze, a tu z Nienacka uskok, dziura, żwir lub cokolwiek... Kila razy tak wyleciałem, że aż czułem jak oba koła się odrywają! A przynajmniej takie miałem wrażenie. Ale doświadczenia się nabywa w drodze. Teraz już wiem, ze przed mostem i za mostem zawsze mogę się spodziewać niespodzianek w postaci nierówności poprzecznych, podłużnych, o różnej głębokości, czasem wszystko na raz, a czasem równiutko! A czasem z najważniejszej drogi w Wietnamie AH1 z Hanoi do Ho Chi Minh City robi się 5 km polnej, zakurzonej drogi...

Inny przykład – przejazd kolejowy – niby dwa pasy, każdy w przeciwnym kierunku, ale niech ktoś zamknie rogatkę, to zaraz się okaże, że po jednej stronie są dwa pasy w tym samy kierunku i po przeciwnej stronie to samo. Pociąg przejechał, rogatka otwarta i co? To trzeba zobaczyć, nie da się tego tak po prostu opisać! (Zdjęcia nie pokażą tego harmideru, klaksonów, terkotu silników, temperatury od rozgrzanych maszyn).

Ah uwielbiam ten inny świat!


 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (9)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (4)
DODAJ KOMENTARZ
General
General - 2013-02-14 21:32
No wreszcie spełniłeś swój kaprys z motocyklem.
Fajne zdjęcia, oby tak dalej.
A przez ten twój brak kontaktu ze światem przez bloga już zacząłem na wieniec zbierać:P
Powodzenia i nie daj się zabić na tych drogach.
Ps. Jola i jej rodzina pilnie śledzą twoje poczynania:)
 
smalltrip
smalltrip - 2013-02-15 01:55
Ty lepiej na wesele zbieraj, a nie na wieniec :) Dzięki za miłe słowa, powodzenie na wietnamskich drogach może się przydać!
 
smalltrip
smalltrip - 2013-02-15 01:55
Ty lepiej na wesele zbieraj, a nie na wieniec :) Dzięki za miłe słowa, powodzenie na wietnamskich drogach może się przydać!
 
enyya13
enyya13 - 2013-02-15 10:36
czekamy na kolejne wpisy :)
 
 
smalltrip
Krzysztof P
zwiedził 9% świata (18 państw)
Zasoby: 242 wpisy242 534 komentarze534 5093 zdjęcia5093 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
15.01.2013 - 20.11.2013
 
 
10.08.2011 - 26.08.2011
 
 
30.10.2010 - 18.11.2010