W Malezji jest teraz pora deszczowa, ale nie tutaj. Słoneczko, piękne palże, i niesamowita natura. Pierwsze spostrzeżenia: jest dużo drożej niż w Tajlandii, np. piwo w sklepie kosztuje16 zł za butelkę. Masakra, w tym kraju piwa pił nie będę! Druga sprawa, picie alkoholu nie jest tutaj mile widziane, gdyż jest to kraj muzułmański.
Wyspy Perhentian są przepiękne. ( Ja byłem na Small Island, podobno ładniejsza). Jeśli ktoś jest fanem natury, to zdecydowanie polecam to miejsce. W ciągu 3 dni podczas spacerów po dżungli widziałem 5 waranów (dwa były olbrzymie, może z 1,5 metra), inne tropikalne jaszczurki, a podczas zwykłego snurkowania poza piękną rafą koralową oraz standardowo oglądanymi tysiącami kolorowych rybek widziałem 3 płaszczki i 4 rekiny koralowe (black tip reef shark) Spotkania z rekinami były stosunkowo krótkie, gdyż są bardzo płochliwe, ale jeden z nich miał na moje oko spokojnie ponad 1,5 metra, więc wrażenie było niezłe. Oczywiście nie mam zdjęć ze snurkowań, ale naprawdę warto tu przyjechać. Można również tanio zanurkować. Ja za jedno nurkowanie zapłaciłem 70 RM (1RM= w przybliżeniu 1 PLN, więc liczenie kosztów jest w tym kraju wyjątkowo łatwe).