W pierwszy dzień w Nowej Zelandii mieliśmy najpiękniejszą podobno tej wiosny pogodę w Christchurch, ale byliśmy zbyt zmęczeni po nieprzespanej noc na lotnisku, by cieszyć się pięknem tego miasta w 100%. Kolejne 3 dni był tylko deszcz i czas spędzony w bibliotece publicznej, o jakiej my w Polsce możemy tylko pomarzyć. Inny świat,
A Christchurch? Śliczne miasto, które architekturą bardzo przypomina Wielką Brytanię. 2 lata temu było tu ogromne trzęsienie ziemi. Trwało trochę ponad 30 sekund. Z centrum miast nie zostało nic... Jeszcze teraz widać jak miasto powoli podnosi się z tej tragedii. Można zobaczyć nie rozebrane szczątki budynków, lub puste place, gdzie kiedyś stały domy, a po trzęsieniu ziemi zdąrzono już oczyścić plac z gruzu.
Bardzo ładne miasto, zdecydowanie polecam spacer po Botaniki Garden.