Geoblog.pl    smalltrip    Podróże    Azja 2013    Wulkan nr 3 - Ijen (2368 m n.p.m.)
Zwiń mapę
2013
22
lip

Wulkan nr 3 - Ijen (2368 m n.p.m.)

 
Indonezja
Indonezja, Banyuwangi
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 37467 km
 
Trzy wschody słońca i trzy wulkany w ciągu pięciu dni? Czy ja aby trochę nie przesadzam? Dlaczego nie!

Po południ w dniu, w którym byłem na View Poincie nad Bromo wyruszyłem z ziomkami z Czech w kierunku Banyuwangi, skąd można zorganizować trekking na Ijen (2368 m n.p.m.) Podobnie jak poprzednio zmarnowałem tu sporo czasu na poszukiwaniu wypożyczalni motocykli. W ciągu kilku godzin znalazłem tylko jedno miejsce, gdzie mogłem wypożyczyć motocykl, jednak 10$ za dwa kółka, jak na Indonezję, to zdecydowanie za dużo. Ostatecznie zdecydowaliśmy, że pojedziemy wynajętym jeepem, który zawiezie nas na parking, gdzie rozpoczyna się trekking na wulkan (około 40 km od Banyuwangi,).

Pick up miał być o 01:00 w nocy spod hotelu, tymczasem godzinę wcześniej, kiedy jeszcze siedzieliśmy w pobliskim parku podbiegł do nas gość wydzierając się, dlaczego nie czekamy pod hotelem. No jak to, przecież umawialiśmy się za godzinę. Na co gość – szybko, szybko, bo kierowca już czeka. Hmm, Podejrzane?
- A ja przepraszam, Ja pana nie znam, ja nie z Panem dziś rozmawiałem o transporcie.
- Tak, ale jeep już przyjechał – musicie jechać.
- A ile ja w ogóle mam zapłacić za ten transport?
- Tak jak było wcześniej ustalone, szybko, bo kierowca czeka – gość odpowiedział
- No tak, ale ile?
W tym momencie gość już nie wiedział co powiedzieć, więc strzelił - 600 000 rupii. Myśmy wynegocjowali 400 000 rupii, więc było jasne, że coś jest nie tak. Po skontaktowaniu się telefonicznie z Panem, z którym osobiście podpisywałem umowę o transport okazało się, że gość, który wyłapał nas w parku chciał nas podkraść – tj. była to inna „firma”, która prawdopodobnie po zawiezieniu nas pod wulkan zabrałaby kasę i nie czekałaby na nas do rana, jak to było wcześniej ustalone. Innymi słowy oszuści! Welcome to Indonesia!. Przeciętny turysta pewnie wsiadłby do jeepa, jak posłuszny baranek. Bo przecież transport przyjechał trochę wcześniej… Trzeba uważać.

Tym razem transport zorganizowany przez agencją okazał się być lepszą opcją niż motocykl, gdyż całą drogę lało. Aha, zapomniałbym powiedzieć, dlaczego pick up był o 01:00 a.m.? Wczesne wyjście było spowodowane nie tylko chęcią zobaczenia wschodu słońca z wulkanu, ale przede wszystkim niebieskich płomieni. Wyruszyliśmy o 2:00 w nocy, a o 4:00 rano oglądaliśmy już Blue Flames wewnątrz krateru wulkanu Ijen.

Ugadaliśmy się z biurem organizującym transport, że o tym, czy chcemy przewodnika zdecydujemy na miejscu, ale było kilka grup, więc postanowiliśmy po prostu podążać za jedną z nich. Ostatecznie przewodnik nie był kompletnie potrzebny, gdyż ścieżka na szczyt była bardzo szeroka i dodatkowo oświetlona przez pełnię księżyca. Innymi słowy nie można było zgubić szlaku, nawet czołówki nie włączałem.

W przypadku zejścia do krateru, ze względu na wysokie stężenie siarczanów w powietrzu wszyscy zalecają przewodnika. Większość płaci za niego, ale my z Czechami wypożyczyliśmy profesjonalne maski, więc przewodnik nie był nam potrzebny. Oczywiście miejscowi psełdoprzewodnicy próbowali mnie zatrzymać krzycząc i wymuszając opłatę, gdyż „zginę i nikt mi nie pomoże”, ale prawda jest taka, że bolało ich to, że jest taki białas, który nie ma zamiaru płacić za usługę, która jest mu w ogóle nie potrzebna! Zejście na dół do kopalni siarki to półgodzinny trekking w dół po kamyczkach, gdzie nawet stara babcia by dała radę. Ale lokalni przewodnicy też z czegoś muszą żyć, a najlepiej pieniędzy szukać wśród białych turystów. Nie tylko my zchodziliśmy do krateru bez przewodnika. Niektórzy poszli zupełnie bez masek i też dali rade. Na pewno było to dla nich mniej miłe doświadczenie, niż dla nas, gdyż na dole po zdjęciu na chwilę maski, gdy zawiał wiatr od „złej strony”, zapach zgniłych jajek był nie do wytrzymania.

W kraterze Ijen znajduje się kopalnia siarki, gdzie codziennie 350 pracowników zabiera po 2 razy dziennie od 70-100 kg siarki na swych barkach i wpierw wychodzą z krateru na szczyt wulkanu, a później schodzą do parkingu na dole (z tymi ciężkimi ładunkiem na plecach) i ładują siarkę na ciążarówki. Ich droga w dół to około 3 km. Niesamowici ludzie! Próbowałem podnieść taki bagaż, ale nawet nie drgnął. To jest prawdziwa praca!

Czy to nie robi się nudne? 3 wulkany w ciągu pięciu dni!

Każdy wulkan zupełnie inny, każdy piękny, na każdym miałem przed oczami obrazy, jakich nie byłem sobie w stanie wcześniej wyobrazić. Nikt nie jest w stanie sobie tego wyobrazić, do póki tego nie zobaczy. Zdjęcia to jest g.... Przepraszam za słownictwo. To jest właśnie piękno i potęga podróżowania. Szczerze zachęcam! Żyjemy tylko jeden raz, a lata lecą. Jeśli ktoś mi powie, że może kiedyś będzie podróżował, to życzę powodzenia. Żeby podróżować, trzeba to robić, a nie myśleć o tym. I to jak najszybciej. Ja myślałem zbyt długo. Czym dłużej to odkładasz, tym mniejsze prawdopodobieństwo, że to się w ogóle w Twoim życiu wydarzy. Spotykałem 80 letnich backpackerów, ale oni zaczynali pierwsze podróże, jak mieli po dwadzieścia kilka lat. Oni to maja we krwi. Ja też się już powoli uzależniam, ale Kocham to. Szczerze zachęcam!
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (39)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (6)
DODAJ KOMENTARZ
smalltrip
smalltrip - 2013-07-24 20:33
Zdjęcia w krótce...
 
enyya13
enyya13 - 2013-07-25 13:16
rewelacyjnie radzisz sobie z tubylcami hehehe
 
M.i T.
M.i T. - 2013-07-25 16:54
A na tych kwiatkach były pszczoły?mają tam ule? ŻYCZYMY CI DUŻO SZCZĘŚCIA ZDROWIA I SPEŁNIENIA ZAMIERZONYCH CELÓW I WIĘCEJ WYPOCZYWAJ.
 
smalltrip
smalltrip - 2013-07-27 15:09
Pszczółki się czasem trafiają, komary są najgorsze! Przecież ja wypoczywam od pół roku! Żartuję, wiem o co chodzi, już teraz zwolniłem, a za tydzień będę prawdopodobnie 5 dni w hamaku leżał i nic więcej, w końcu to już koniec Azji, trzeba złapać trochę pary przed nowymi krajami!
 
enyya13
enyya13 - 2013-07-28 11:33
mam rozumieć ze ten facet niesie po 80kg siarki przez 3km?? popraw sobie na zdjęciu opis :)
 
smalltrip
smalltrip - 2013-08-05 05:53
Dzięki za zwrócenie uwagi na błąd. To się ceni :)
 
 
smalltrip
Krzysztof P
zwiedził 9% świata (18 państw)
Zasoby: 242 wpisy242 534 komentarze534 5093 zdjęcia5093 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
15.01.2013 - 20.11.2013
 
 
10.08.2011 - 26.08.2011
 
 
30.10.2010 - 18.11.2010