Kolejne piękne miejsce. Jest tanio, jest zielono, jest poza sezonem itd., natomiast minusem tego wszystkiego jest to, że wraz z nastaniem pory deszczowej wzrosło zagrożenie malarią. Jak pytam miejscowych, to każdy mówi, że największe zagrożenie jest w czerwcu i lipcu. Pewnie w czerwcu mówią, że zagrożenie jest w lipcu i sierpniu :) itd. W jednej miejscowości mówią, że u nich takich komarów nie ma, że zagrożenie jest tylko bliżej większych rzek. Jasne… Jak wchodziłem na View Point w Nong Khiaw, to w lesie całe stado komarów „dengowych” widziałem - przynajmniej tak wyglądały, jak je opisuje niejedna strona internetowa. Ale nie, nie, nie, ludzie zarabiający na turystyce powiedzą ci wszystko, żebyś został jak najdłużej w ich miejscowości i oczywiście zostawił trochę grosza, a właściwie to kipów - laotańskiej waluty. Ludzi we wioskach natomiast trudno zapytać, bo nikt nie mówi po angielsku… Natomiast zawsze odpowiadają uśmiechem, Wspaniali ludzie!