Po prawie dwóch dniach i dwóch nocach ciągłego śmigusa dyngusa postanowiłem odrobinę wyschnąć i wybrałem się na wycieczkę do Kanchanaburi, gdzie jest znany z filmu „Most na rzece Kwai”. Zwykle omijam tego typu organizowane wyjazdy, ale cena oraz bardzo duża ilość atrakcji w jeden dzień mnie skusiły. W cenie 1200 batów (przed negocjacją 1400 batów) miałem lunch, dojazd do Kanchanaburi, opłacony wstęp do Świątyni Tygrysów, bamboo rafting oraz krótką przejażdżkę na słoniu. Gdybym organizował to na własną rękę, mniej więcej tyle samo wyszłoby mnie tylko za wstęp do świątyni i transport - stąd taka, a nie inna decyzja.
I rzeczywiście wycieczka warta swojej ceny, ale bardzo dużo atrakcji w jeden dzień, więc była trochę gonitwa…