I znowu na Khaosan Rd. Znowu piję piwko, znowu jem różne lokalne przysmaki, znowu śpię w obleśnym, ale klimatycznym Sweety Guest Housie za 4$. Birma trochę mnie zmęczyła - czas na chwilę odpoczynku, naładowanie akumulatorów, czas na wakacje w Bangkoku.
O 1,5 miesiąca na ekranie mojego komputera regularnie wyskakuje niebieski ekran, po czym wyłącza się i uruchamia ponownie. Nie lepiej jest z aparatem– właściwie od momentu opuszczenia Kambodży podczas używania zoomu i autofocusowania podskakuje mi jedna z soczewek wewnątrz obiektywu, tak jakby coś się poluzowało. Z tygodnia na tydzień coraz bardziej! Myślę, że to lada dzień strzeli, bo jest coraz gorzej, nie wspomnę już o okropnym winietowaniu na zdjęciach. Naprawa to ponad 200$, czyli połowa wartości obiektywu i Panowie w Serwisie Sigma w Bangkoku nie są pewni, czy sytuacja się nie powtórzy. No cóż, poczekam aż strzeli, a później będę się martwił, no bo co mam zrobić?, może nie strzeli…
Nie ma się co przejmować, przecież jest Tajski Nowy Rok!
No właśnie! Szaleństwo! Tajski Nowy Rok! Wyobraźcie sobie ulicę pełną ludzi. Prawie każdy ma w ręku pistolecik, wiaderko, butelkę lub cokolwiek, co można wypełnić wodą. Czasem jest to woda prosto z lodówki, przenikliwie mrożąca krew w żyłach. Na ulicy jest pełno sprzedawców wody w litrowych butelkach po 5 batów. Non stop ktoś kupuje nową wodę. Wszyscy się oblewają nawzajem, wszyscy! Na zewnątrz jest pomiędzy 34-37 stop. C. Pijemy piwo. Wszyscy piją. Gra głośno muzyka, w każdej knajpie, restauracyjce! Wychodzisz z hotelu i już jesteś mokry, bo ktoś Cię przyuważył i od razu oblał wodą, dochodzisz do końca ulicy – jesteś przemoczony. I tak przez cały tydzień. Jedna wielka impreza! Rano już słychać piski kobiet, w ciągu dnia jesz obiad, a tu nagle wiadro wody na Tobie ląduje. Przykładasz butelkę do ust, sączysz piwko i dalej spożywasz posiłek, jakby nigdy nic się nie stało. Obiad kontynuujesz kompletnie przemoczony :) W nocy idziesz na spacer? Możesz ubrać koszulkę, ale po powrocie trzeba będzie ją wysuszyć. 24 godzin na dobę. I tak przez 4 dni, tyle trwa święto Songkran, czyli Tajski Nowy Rok! Szaleństwo i 100% pozytywnej energii na dalszą podróż! Lepszego momentu na odwiedziny Bangkoku nie mogłem trafić!