KLM – leciałem do Pekinu rok temu – Wysoki standard!
Aerosvift, leciałem do Delhi, też nieźle, ale linie złożyły wniosek o upadłość i przestał latać z Warszawy, więc miałem tydzień żeby wybrać inną linię lotniczą.
Wypadło na Aerofłot –niefartownie, bo drogo, niewygodnie w porównaniu z poprzednikami, obskurne siedzenia, jak w tanich liniach, skromne trzy posiłki, każdy taki sam, z tym samym plackiem biszkoptowym baz żadnych urozmaiceń. No i wino tylko z kartonu!!!
Na lotnisku w Moskwie istnieje możliwość podładowania notebooka i skorzystania z darmowego wifi, więc nawet jeśli się czeka na samolot 6 godzin, można ten czas spożytkować, np na pisanie bloga :)