1) Indie to kraj zapachów, ale Delhi w szczególności! Nie zapomnę do końca życia Main Bazar i ścianę wzdłuż dworca New Delhi, gdzie obok ulicznych stoisk z jedzeniem spali wychudzeni żebracy, od czasu do czas wstając i oddając mocz na ścianę, podczas gdy 0,5 m dalej "kucharz" mył stalowa miedniczkę, jedno z głównych naczyń ulicznej kuchni :)
2) W Indiach panowie często chodzą za rączkę i bynajmniej, nie są gejami, taki kraj, taki obyczaj.
3) Na pierwszym piętrze w Dworcu Głównym jest turist office, gdzie obcokrajowcy mogą kupić bilet na pociąg. Po drodze podróżnych zaczepia mnóstwo osób mówiących, że biuro dziś nieczynne, ale oni znają inne biuro, które można kupić bilet. Oczywiście za zaprowadzenie kogoś do do takiego miejsca mają prowizję, a i biuro nieźle zarabia. Turist Office na pierwszym piętrze nie oszukuje klientów i ma stałe ceny, takie jak na Dworcu, jednocześnie można tu liczyć na rzetelną pomoc
4) Trzeba się targować! Zanim wynająłem rikszę, zawsze ustalałem cenę na początku. Czasem można pojechać do 10% początkowej ceny. Niesamowity kraj, Inny świat! Polecam...