Dużo brudniejsze miasto niż Pokhara, ale bardzo piękne z licznymi świątyniami buddyjskimi. Zdecydowanie polecam Świątynię Małp.
W Kathamndu zrobiłem z daleka zdjęcie "policjantowi", który okazał się być strażnikiem ambasady USA. A ponieważ on to zauważył, a tłem była ambasada (z czego nie zdawałem sobie sprawy w chwili robienia zdjęcia) zostałem "zaproszony" na przesłuchanie. Na szczęście nie udowodnili mi szpiegostwa i odzyskałem aparat, ale wcale nie było tak miło...
Wniosek: zanim zrobisz zdjęcie policjantowi - zapytaj, czy przypadkiem w tle nie ma jakiejś ambasady :)